Publiczne Gimnazjum im. Jana Deszcza w Miechowicach Wielkich

k1

Do niniejszej notatki wykorzystano informacje z Portalu Historycznego Parafii Wietrzychowice, artykuł pani Magdaleny Woźniak „Katyń Pamiętamy”, oraz relację pana Stanisława Koguta, który udostępnił również zdjęcia. 

W kwietniu w całej Polsce mają miejsce liczne spotkania upamiętniające kolejną  – 78. Rocznicę Zbrodni Katyńskiej.

Wiosną 1940 r. sowiecka policja polityczna – NKWD – wymordowała blisko 22 tys. obywateli Rzeczypospolitej. Było wśród nich, jak podaje IPN,  14,5 tys. jeńców wojennych – oficerów i policjantów – z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz 7,3 tys. więźniów aresztowanych w okupowanej przez Związek Sowiecki wschodniej części Polski.

Oficerów z obozu kozielskiego rozstrzelano w Katyniu, jeńców ze Starobielska – w Charkowie, natomiast policjantów z Ostaszkowa – w Kalininie. Kolejne egzekucje przeprowadzono w więzieniach w Mińsku, Kijowie, Charkowie i Chersoniu.

Wśród więźniów obozu jenieckiego w Starobielsku znalazł się również syn tej ziemi, porucznik Tadeusz Wilk, urodzony 26 listopada 1909 roku w Miechowicach Wielkich. Po raz ostatni rodzina Wilków widziała się z Tadeuszem w sierpniu 1939 roku w Zdrochcu na weselu jego siostry Jadwigi.

Tadeusz Wilk, mimo iż z powodu wcześniejszego wypadku nie otrzymał karty mobilizacyjnej, na wieść o agresji niemieckiej wyruszył do  jednostki macierzystej 19. Pułku Piechoty, stacjonującej we Lwowie, bo jak twierdził, tak nakazuje honor żołnierza. Od tej pory najbliżsi stracili z nim kontakt, nie mając również żadnych wiadomości, gdzie może się znajdować po dokonanej 17 września agresji ZSRR. Na przełomie 1939/ 1940 otrzymali od Tadeusza kartkę z obozu jenieckiego w Starobielsku. Straszna prawda o losach zaginionych polskich oficerów wyszła na jaw po raz pierwszy 13 kwietnia 1943 roku. Wtedy to Franciszek Wilk – ojciec Tadeusza zwrócił się do Czerwonego Krzyża o ustalenie losów syna. Niestety, nie były one wiadome.

Gdy 13 kwietnia 1990 roku Związek Radziecki potwierdził, iż za zbrodnię katyńską odpowiedzialne jest  NKWD, rodzina, dzięki  staraniom Stanisława Koguta – siostrzeńca Tadeusza Wilka, odnalazła jego nazwisko na Liście Katyńskiej.

Cześć Jego pamięci!